DWA ŚWIATY

Zmoczony czas  deszczową kroplą,

na brzegu moim moknę - ja 

oddycham lasem,  korą mokrą,

 jestem jak ten ponury  świat .

Po tamtej stronie siwej rzeki,

mówili, że jest lepszy świat,

taki wrażliwy, dobry, ważny,

w nim domy mocne, a nie z kart.

Żyjąc- wciąż śniłam o tym brzegu,

deszczowa, zimna, niecierpliwa,

szukałam dróg i drogowskazów,

wciąż uciekałam,  czasem bładziłam.

Aż z tamtych stron przyszedł - człowiek,

naiwnie szukał,  z życiem się zmagał

szczęścia nie znalazł na moim brzegu ,

usiadł na chwilę, chciał - porozmawiać.

Spojrzałam w jego smutne oczy,

w tą twarz , co była moim lustrem

i śmiech wypełnił cały nasz świat,

i leciał, leciał w przestrzeń i pustkę.