12.01.2019

MAZURSKIE  ŚWITANIA

A na Mazurach zakwitło na biało,
zapachniało liliowo- promiennie,
obudziły się ze snu jeziora
a las woła niezmiennie - chodź do mnie.
Wody szumią melodię im znaną,
czasem cichą a czasem spienioną,
a na łąkach usłanych jaskrami,
dzieci biegną szukając poziomek.
Zapach pól, oddech rzek i smak ciszy,
ile jeszcze tych cudów? - nie zliczę,
jak mam oddać to piękno w rechot żabi zaklęte,
jakich słów mam użyć ? - niepojęte.
Więc zamyślę się chwilę - zastanowię,
jak ogarnąć te cuda  - ja człowiek,
jak policzyć motyle, kiedy dzień już za chwilę
wkroczy w noc i obudzi się sowa.
A na wodach krulują łabędzie,
białe ptaki, jak wodne anioły
i nie straszne im fale, prują wody zuchwale,
tu się bieli, tam się bieli - są wszędzie.
A kiedy noc już na dobre,
ukołysze   biel smukłych brzóz,
uśnie świat, powolutku, ot tak,
w blasku krwawych ,zachodnich zórz.
A kiedy zacznie się świtanie
i słońce strzeli w górę płomieniem,
jeszcze zdążymy zmyć z oczu sen
i  dzień ozłoci  mazurską ziemię.