10.05.2019
PIEŚŃ DO MATKI NR 2
Dzisiaj to ja prowadzę Cię za rękę,
szorstką dłoń trzymam w swej silnej dłoni,
poprowadzę Cię w las, na ukochane pola,
widzisz - odwróciły się dziś nasze role.
Twoje włosy i moje pokrył szron,
błyszczą w słońcu - wiele lat już za nami,
popatrz tam stał nasz rodzinny dom,
zarośnięty bzem, lipami, kalinami.
I ukradkiem ocieramy łzy.
bo wspomnienie czasem boli i wzrusza,
stara droga brukowana kamieniami,
przy niej brzóz i wierzb drzemie głusza.
Lata tamte nigdy nie powrócą,
to ja trzymam teraz Twoje ręce,
chcę pokazać Ci swój mały świat,
zaprowadzę Cię w sekretne swoje miejsce.
Ptasi śpiew otwiera bramy pól,
bo wróciłam prawie w nasze stony.
jabłoniowo kwitnie, pachnie sad,
dookoła płonie ogień od piwonii.
Na huśtawce, słyszysz ?, śmiech i gwar,
to to drzewo,o którym wcześniej Ci mówiłam,
radość serc ,rąk i nóg kilka par ,
to mój świat a w nas jego siła.
Proszę usiądź z nami przy ognisku,
i zaśpiewaj tak jak kiedyś śpiewałaś,
popatrz, twarz księżyca rozchmurzyła się też,
blady świt nas dogoni - tak długo do rana.
Nie uciekaj, zostań, zimna dłoń,
mnie to wszystko się dzisiaj wyśniło? ,
nie ma Ciebie, a wciąż słychać Twoją pieśń,
ja - wyśpiewam Tobie pamięć i miłość.