GRZYBOBRANIE
Ranek cichy i pogodny
już poranne słońce wstaje,
Janek chodził na jagody
ja mam dzisiaj grzybobranie
Cicho wstałam, na paluszkach,
by nie budzić śpiących ludzi
i gdzie knieja i dąbrowa
i gdzie ptaszek już się zbudził
Długą drogę miałam przebyć,
aby dotrzeć na kraj świata,
sama, sama, samiuteńka
znanym szlakiem, dawne lata.
Mgła spowiła leśną drogę,
rosa srebrzy się na trawie,
nagle patrzę- coś się błyszczy,
to prawdziwek spał w murawie
.
Już nie chodząc na paluszkach
obudziłam borowika
i dopiero jedną sztukę
hyc , wrzuciłam do koszyka
Lecz jak powiadała mama,
ze borowik nie samotnik
więc dokładnie poszukałam
i znalazłam wokół sosny
całe stada borowików
takich ślicznych i dorodnych,
kapelusze całe w brązie
taki kolor dzisiaj modny.
No i miałam pół koszyka
i nie wierząc własnym oczom,
tam gdzie droga w dal pomyka,
gdzie się świerków chylą czapy
Pod pierzynką w mchu zielonym,
stały gąski złociusieńkie
w równym szyku rozstawione
Słońce tu przez gęste krzaki
już rzucało na nie blask,
one takie złociuteńkie
rozświetlały cały las.
Obraz cudny wnet ujrzałam,
gdy spojrzałam w lewo w dół
pod paprocią w leśnej toni
znów prawdziwków stanął rój
Kiedy koszyk grzybów miałam,
stary konar wypatrzyłam
i cichutko nań usiadłam
i na długo zamyśliłam
A bór śpiewał swoją pieśń
tak upajał i kołysał,
że zapadłam w długi sen,
tylko cisza, tylko cisza
W śnie płynęłam nad lasami,
nad czubkami starych drzew,
gołąb z leśny się zakradał
i na skrzydłach chciał mnie nieść
Jeleń jadł mi prosto z ręki
bóbr ogonem drogę zmiótł
a wiewiórka razem z pszczołą
niosły złoty, leśny miód
Żuk ze ślimakiem tańczył czule,
choć ten duet dziwny był,
gdzieś w ostępie, w głuszy leśnej
jakoś swojsko zawył wilk
Łoś przecinał kniei drogę
w biegu zgubił złoty róg,
mały dzięcioł z czubkiem czarnym,
głośno w korę dębu tłukł
Tak tętniło, tak dudniło,
życie wrzało w kniei tej,
aż się nagle obudziłam
i się skończył piękny sen
Lecz na jawie też tak było,
las nie poszedł jeszcze spać,
tańcowała, wirowała
w szumie liści leśna brać
Wzięłam koszyk i szczęśliwa,
odnalazłam leśny trakt,
co prowadził mnie do domu
szlakiem białych lśniących brzóz
Piękne miałam grzybobranie,
więc pamiętam je i już.