POWIEDZ MI MAMO
Powiedz mi mamo, dlaczego biało,
że świat jest jak twoje mleko ,
to synku zima świat pobieliła
bałwanek na ciebie czeka.
Dlaczego mamo niebo mokre?
i mokre drzewa , czy wiesz?,
woda na łące, czy mnie wykąpiesz?,
synku to deszcz,twój pierwszy deszcz..
powiedz mamo co tak śpiewa,?
tam kolorowo, żółty , czerwony,
do ciebie przyszła w kwiatach rozkwitła
pierwsza wiosenka w słońca promieniach
Mamo, tatusiu czy to widzicie?
coś w górze leci i krzyczy,
synku to pędzi stado łabędzi
a dalej klucz gęsi kluczy.
to jesień synku przyszła do ciebie
z opadłym liściem, nagim drzewem,
złotem spowita w brązach kroczy
a ty skończyłeś już roczek.
KACPER POZNAJE ŚWIAT
Idzie Kacper , raz i dwa,
nóżki biegną w rytm i takt
i odkrywa na swej drodze
wciąż nie znany jemu świat.
Tam przeleciał bury kot,
co przed psem uciekał w kąt,
Kacper za nim raz i dwa
i już ogon w rączkach ma.
Z kotem wyszedł na podwórko,
na podwórku leży piórko,
kurka piórko tu przyniosła,
ale wcześniej jajo zniosła.
I tłumaczy jemu babcia,
że zielona rośnie trawka,
liście drzew też zielone,
czemu słońce dziś czerwone.
Potem idą do ogródka,
tam Kacperek ma kogutka,
ale ten kogutek z drzewa
i dlatego on nie śpiewa.
Dalej idą wąchać kwiatki,
białe malwy, mlecz , bratki,
Kacper wszystkie zrywać chce,
ale babcia mówi , nie.
Wąchać dziecko kwiatki możesz
i dotykać i oglądać,
bo jak przyjdziesz jutro znów,
to nie będzie kwiatów już .
I poznaje Kacper świat,
nowe rzeczy , nowe dni,
jak się zmęczy tym bieganiem,
zaraz uśnie, słodko śpi.
We śnie tańczą mu bociany,
żabek małych cały tłum
bocian czarny , bocian biały,
żabka zawsze robi kum.
Aż zbudziło go kumkanie
i zaczyna się wstawanie,
a że Kacper zuch i chat,
łyczek mleczka, dalej w świat.
A na świecie same dziwy
dzisiaj Kacper wpadł w pokrzywy
i poparzył obie ręce,
już nie zerwie pokrzyw więcej.
Bo pokrzywa parzy rączki,
popatrz Kacper tam zajączki,
czajka, wróbel, pliszki dwie;
chcesz je złapać, pewnie nie.
Idą dalej a za płotem
wrona czarna tak jak błoto
jedna wrona kracz zła
Kacper pyta , czemu kla?
Dziecko , każda wrona kracze
i nie może być inaczej
w chlewie świnki kwiku , kwiku
a kogucik kukuryku.
Patrz za rogiem rośnie drzewo,
małe drzewko, jeden dąbek,
drzewko to posadził tatuś ,
jak dla Kacpra wyrósł ząbek
Potem jeden, drugi, trzeci,
ma ich Kaper całą buzię,
dokąd idziesz!, znów upadniesz !
nie mówiłam!, stój łobuzie !.
Łzy się leją Kacper płacze,
bo nie może być inaczej,
kiedy dziecko się nie słucha
wtedy można nabić guza
Nagle mama woła z domu,
pora wracać moi mili,
bo obiadek ciepły czeka,
świat nie zając nie ucieka.