J E S I E Ń

Gdzie cię szukać siostro złota?,
wśród kasztanów i żołędzi?,
gdzie cię szukać, gdy wiatr tańczy,?
piasek drogą zewsząd  pędzi .

Uczepiłaś się gałęzi- nagich drzew
i na  kraj świata,
delikatnie rzucasz smugi -
złotą nić  babiego lata.

Gdzie mam szukać ,dokąd zmierzać,
by zatrzymać ciebie w dłoniach,
na tych polach zaoranych,
czy na łąkach już zgaszonych?.

Pod stopami słyszę szelest,
liście płoną jak płomienie,
złote , żółte i czerwone,
zasypały całą ziemię.

I odkryłam klucze ptaków,
zwartych do odlotu gęsi
a żurawi krzyk rozdziera
przestrzeń nieba na krawędzi.

Już cię miałam dotknąć, chwycić
za twą czułą dobrą rękę,
gdzie ty jesteś panno strojna,
co we  wrzosach masz sukienkę?.

Chcę cię wąchać, chcę cię śpiewać
ciągle mało ,wołam jeszcze,
ty zwyczajnie kolorowo
odpłynęłaś z rannym deszczem.

Już, już miałam ciebie obok ,
otulona twym zapachem,
a ty skryłaś się w ognisku
zapalonym gdzieś za lasem.

Potem uciekałaś zwinna,
cała ruda i liliowa,
jeleń uniósł  cię na grzbiecie,
by cię ukryć w nagich brzozach.

Tańcz, tańcz ty październikowa,
walca z siwą rwącą rzeką,
gdzie ty jesteś kolorowa,?
jesteś we mnie - niedaleko.