MASZ DOSYĆ
Kiedy masz dosyć szklanych ekranów,
na styku życia i wyobraźni,
kliknięć i plików przeładowanych,
absurdu zenit, koszmar fantazji.
Kiedy otacza cię zewsząd tłum
i jesteś w ciągu namacalnym,
jak wystawiona w oknie atrapa,
wciągnięta w przestrzeń wirtualną.
Nie wiesz czy możesz jeszcze oddychać,
powietrze gęste , jak pająk w sieci ,
zaszczuta jak zwierzyna płowa,
w gęstym, zatęchłym , krzyczący świecie.
To powiedz dosyć! i uciekaj,
zaszyj się w dywan zielonej łąki,
rozmawiaj z wiatrem, słyszysz - gra świerszcz
i pachną szczęściem krwawe poziomki.
Posłuchaj jak oddycha ziemia,
nagim zapachem wydartym drzewom,
spójrz, ciągną w górze ptaków klucze,
otul się ciszą płynącą z nieba.
Księżyc obejmi czule ramieniem,
srebrnym diamentem wyznacz przestrzeń,
zachwyć się zmierzchem zapalonym,
kiedy noc tańczy i spać nie chce.
Pozwól ,by słońce ciepłe, jasne,
troskliwie ogrzewało duszę,
to jest twój czas, dotykaj gwiazd,
łap chwile szczęścia i nie wstydź wzruszeń.
Wplątani w przestrzeń odmiennych światów,
w ten wirtualny i rzeczywisty,
jak dwa bieguny, plus i minus,
zdecyduj, który bardziej ci bliski.