KRAJOBRAZ CAŁY  WE MGLE

Spadła z parapetu doniczka
zrobiła przestrzeń dla  wytartych
niecierpliwych łokci
odsłoniła ciekawość świata
strzępy języka
samotność tęsknotę
co widzisz patrząc wciąż
 w to  okno


M O T Y L E

Takie cudne ,kolorowe pomyłki,
co wpadają przez okno do domu,
potem biją skrzydłami o szkło,
chcą odlecieć niepotrzebne nikomu.

Pawie oczka, cyranki , mgławice,
najpierw brzydal , potem piękny on,
motyl brat tu się wkradł
i zapukał do okna w mój dom.

Kruche skrzydła ujęłam w dłonie,
delikatnie, by nie złamał go ból
i odleciał wspaniały, taki cichy, zuchwały
hen  gdzieś w świat do łąk i do pół.

Gościem był w moim domu,
choć cichutko się wkradł  nieproszony,
pozostawił po sobie na szybie,
kruchą radość i wolność skrzydeł'.