1.02.2018r

..................................................................................

Pękło lustro na tysiąc kawałków,
 wszyscy mówią, że to zły znak
a ja w te bzdury nie wierzę
i nie   pluję i nie klepię pacierzy.

Rozsypane szkiełka pozbieram,
uważając, by rąk nie poranić
i wyrzucę te małe lusterka,
niech odlecą złe wróżby  w nieznane.

Rozsypało się szkło  - to nie pech,
zawsze żyć przecież można inaczej,
więc przeglądam się w lustrze, chociaż ramy są puste
i się śmieję , kiedy anioł zapłacze.

Kiedy drogę przebiegnie czarny kot,
mogą  zdarzyć się  same  kłopoty,
nie zawracam , nie  płaczę, takie życie tułacz
na swych drogach, wiodą ludzie i koty.

Gusłem  może być każda prawda,
jeśli zechcę ją tylko wypaczyć,
masz świadomość istnienia, ale boisz się cienia,
strach jest w nas i ma wielkie oczy.

Świat zachłannie pożeraj, bo przemijasz,
życie pełną garścią trzeba brać
i nie zważaj na koty, lustra inne, głupoty,
nie masz czasu, by żyć byle jak.